środa, 21 grudnia 2011
Mam już co ubrać na święta :)
Postanowiłam wziąć się w garść i uszyć sobie przed świętami jakąkolwiek spódniczkę jako ukoronowanie tego roku, w którym odkryłam swoje ukochane hobby.
Spódnica powstała wedlug wykroju o wdzięcznej nazwie "Valeska".
Szyje się ją szybko i przyjemnie. Jedynie tkanina wybrana przeze mnie pozostawia trochę do życzenia. Kupiłam ją kilka miesięcy temu w najbardziej chyba znanym szwedzkim sklepie meblowym, z myslą o siatce na zakupy. Zamiast siatki stała się jednak spódnicą, bo chociaż jest to materiał zbyt gruby i sztywny na ubrania, to jednak wzór i kolory urzekły mnie do tego stopnia, że postanowiłam zaryzykować i przerobić go na jakiś ciuszek.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Trochę sztywny ten materiał, ale ty jesteś taka szczupła, że fajnie ci w niej.
OdpowiedzUsuń