środa, 27 lipca 2011

Powrót córy marnotrawnej ;)

Najwyższy czas odkurzyć nieco mojego zaniedbanego ostatnio bloga...
Mój wakacyjny pobyt w ojczyźnie przedłużył się do czterech tygodni, a uwieńczony został odwiedzinami moich rodziców w naszych skromnych progach. W ten oto sposób Kiara mogła tydzień dłużej cieszyć sie towarzystwem babci i dziadka. Ale, jak wiadomo, wszystko, co dobre, szybko się kończy, trzeba było powrócić do (mniej lub bardziej) szarej rzeczywistości. Nasze dnie znów upływaja nam w rytmie podobnym do tego sprzed wyjazdu, a ja wracam na łamy swojego bloga.

Nagła decyzja o wyjeździe do Polski nie pozwoliła mi zrealizować letnich szyciowych planów, udało mi się jednak popełnić w ciągu tych kilku wariackich dni to i owo dla mojej latorośli.

Zacznę ukłonem w stronę recycligu - przykrótkie spodnie dresowe przeobraziły się w krótkie spodenki  po przycięciu nogawek i doszyciu mankietów z pasującego kolorystycznie materiału.
Za podstawę do spódniczki posłużyły za małe już spodnie jeansowe, wystarczyło doszyć falbankę.




Od podstaw uszyłam zabawne spodenki-pantalony, czerwone w białe groszki...


... oraz wiązaną bluzeczkę z cienkiej bawełny w różyczki. Bluzeczka powstała z myślą o nieco chłodniejszych letnich rankach i wieczorach.

5 komentarzy:

  1. tez corci ze spodni robie spodniczki, sobie z reszta tez..:) dziekuje za odwiedziny..:) buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, hej! wpadłam się przywitać :D
    Portasy w kropki niezmiennie zachwycają!

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Aire! Cieszę się, że do mnie zaglądnęłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Recycling to wspaniała rzecz, stare ubrania nabierają świeżości.

    P.S. Może tym razem uda mi się wystawić w końcu komantarz

    OdpowiedzUsuń
  5. Ana, nareszcie Ci sie udalo ;) Ja rowniez jestem zwolenniczka recyclingu, wysypiska smieci i tak sa juz przeladowane ;)

    OdpowiedzUsuń