sobota, 26 maja 2012

To nie są spodnie od piżamy ;)

Od początku kwietnia czas stał się dla mnie tzw. towarem deficytowym. O szyciu mogłam zapomnieć. Jednak w związku z panującą od kilku dni słoneczną pogodą, poczułam nieodpartą potrzebę posiadania cienkich, letnich spodni. Zaparłam się i sobie uszyłam, moje pierwsze porcięta.
Powstały z tkaniny przypominającej len. Ich deseń oraz kolor przywodzą na myśl spodnie od piżamy, ale co tam, do ogródka są w sam raz. Zupełnie niepiżamowy jest za to suwak, na który spodnie są z boku zapinane.
 
Zdjęcie okropne, w dodatku przed wyprasowaniem, ale nie wiem, kiedy powstanie lepsze ;)