środa, 16 listopada 2011

Małe uszyjątka

Nie tylko Boże Narodzenie zbliża się wielkimi krokami, my oczekujemy niecierpliwie na narodzenie się córeczki siostry mojego mężula.
Wypadałoby powitać taką maleńką, uroczą istotkę choćby drobnym prezentem. Postanowiłam, że tym razem sama przygotuję skromny podarunek, w który włożę swój czas, serce i radość z oczekiwania na nową członkinię rodziny.
I tak oto zmajstrowałam zawieszkę na wózek. Pomysł zaczerpnęłam z Burdy, dokonałam jednak kilku modyfikacji, zaopatrzyłam np. słonia w dzwoneczek.






Moim poczynaniom przyglądała się moja kochana latorośl, pewna, że to dla niej powstają owe ptaszki i słoń. Nie mogąc spokojnie przyglądać się jej zawiedzionej mince (kiedy schowałam przed nią zawieszkę), zmajstrowałam dla niej takiego oto ptaśka - niezbyt piękny, ale za to jej osobisty ;)




 Ptasiek świeżo wykluty i jeszcze ślepy, a tak na serio - nie zdecydowałam jeszcze, z czego zrobić mu oczka.

niedziela, 6 listopada 2011

Bo śmiech to zdrowie :)

Fakt posiadania młodszego brata (a nawet 2) nie pozwala mi pozostawać za bardzo w tyle z internetowymi nowinkami. To właśnie dzięki bratu znam strony jak np. "demotywatory.pl", a od wczoraj podobną do ww., "mistrzowie.org" (jak jeszcze dodam, że brat jest studentem, to chyba wszystko będzie jasne ;)).
Tak tak, wiem, że przesiadywanie na stronkach tego typu jest okropną stratą czasu, ale ćwiczy też mięśnie brzucha i potrafi doprowadzić do łez, oczywiście ze śmiechu, a takie łzy mają na pewno działanie podwójnie oczyszczające.
Trzeba jedynie wziąć poprawkę na to, że niektóre z przedstawianych tam tekstów są raczej prymitywne niż zabawne, a w części z nich roi się od przekleństw. Jeżeli jednak potrafimy przymknąć oko na takie "niedogodności" i skupic się na tych udanych wpisach, stronki takowe mogą wpłynąć na poprawę humoru, kiedy trafia nam się gorszy dzień.

Mały przykład tekstu, który uważam za zdecydowanie zabawny :)