sobota, 26 maja 2012

To nie są spodnie od piżamy ;)

Od początku kwietnia czas stał się dla mnie tzw. towarem deficytowym. O szyciu mogłam zapomnieć. Jednak w związku z panującą od kilku dni słoneczną pogodą, poczułam nieodpartą potrzebę posiadania cienkich, letnich spodni. Zaparłam się i sobie uszyłam, moje pierwsze porcięta.
Powstały z tkaniny przypominającej len. Ich deseń oraz kolor przywodzą na myśl spodnie od piżamy, ale co tam, do ogródka są w sam raz. Zupełnie niepiżamowy jest za to suwak, na który spodnie są z boku zapinane.
 
Zdjęcie okropne, w dodatku przed wyprasowaniem, ale nie wiem, kiedy powstanie lepsze ;)
 
 

5 komentarzy:

  1. do ogródka i zakupy będą super, a co do fotki to lepsze takie niż żadne
    :)

    OdpowiedzUsuń
  2. widać że bardzo wygodne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Do ogródka? Dlaczego do ogródka chyba,że na raut.
    Bardzo ładne są kolorystycznie. Tunika czy t-shirt i super ubranko karo.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Zalozylam dzisiaj nowe spodnie na spacer i spisaly sie swietnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam!
    Jestem blogerką, prowadzę bloga www.style-frozen-style.blogspot.com.
    Może będzie Pani zainteresowana współpracą ze mną? ;)
    nie znalazłam Pani maila więc piszę tutaj, w razie pytan prosze o kontakt na maila:
    frozenstylefrozen@gmail.com
    Pozdrawiam,
    Temida

    OdpowiedzUsuń