czwartek, 15 grudnia 2011

Mama, ręce zimne!

W ostatnim czasie często dane mi było usłyszeć te słowa z ust mojej niespełna dwuletniej córeczki.
Wyjście było jedno - zakup rękawiczek, mimo jej wrodzonej chyba awersji do tej części garderoby. Okazja nadarzyła się przypadkowo, kiedy to w drodze do supermarketu musieliśmy przejść przez odbywające się cotygodniowo targowisko. Mojemu mężowi od razu wpadło w oko stoisko z czapkami, szalikami i innymi zimowymi przydasiami. Znalazły się tam również dwie pary potrzebnych nam ocieplaczy dłoni w rozmiarze naszej córci, zarówno z jednym, jak i z pięcioma palcami. Rękawiczki cieplutkie i ładne, ale, jak się okazało, niezbyt wygodne. Samo założenie ich wywołuje problem. Dlatego postanowiłam sama uszyć jedną parę na próbę. Nic prostszego - jeden paluch, do tego owalna "komora" na pozostałe cztery paluszki, kawałek przytulnego polaru, odrobina gumki... Projekt absolutnie niewymagający i szybko zrealizowany. Coby rękawiczki nie zsuwały się z dłoni, należało wszyć po kawałku gumki na dolne ich części, przed zszyciem ich z częściami górnymi. Po kilkakrotnym upewnieniu się, że NA PEWNO mam do czynienia z obiema dolnymi częściami, wszyłam gumki, zszyłam spodnie i górne elementy i ogólnie zakończyłam zadowolona swoje "dzieło", aby stwierdzić po chwili, że moje dziecko stało się szczęśliwym posiadaczem dwóch lewych rękawiczek... Niezwykle budujący komentarz mojej mamy: "to teraz będzie miała dwie lewe ręce, cha cha ".

2 komentarze:

  1. To mają być te dwie lewe rękawiczki???
    Eeee coś Ty!Śliczne i widzę że wszystko jest ok.
    Wyrobią się,naddają do dłoni w miarę użytkowania.
    A polar przepiękny...

    OdpowiedzUsuń
  2. Też mam zawsze zimniutkie ręcę no chyba że po kąpieli gorącej, chyba sama muszę sobie sprawić dwupalczaste- pamietam że cieplutkie były bo się paluszki o siebie grzały

    OdpowiedzUsuń